Gdzie zjeść na Malcie
Moja podróż na Maltę była równie intensywna, co krótka. Zdążyłam odwiedzić Blue Grotto, Mdinę, ogrody San Anton Gardens, Marsaxlokk razem z basenami st. Petter’s oraz Valettę z krótkim wyskokiem do Silemy. Przy tak intensywnym wysiłku warto wiedzieć gdzie zjeść na Malcie.
Coigis w Mdinie – zimne piwko na słonecznym tarasie
W Mdinie warto zatrzymać się na lokalne piwko, w przyjemnej knajpce z widokiem. Ponieważ pora nie była ani śniadaniowa, ani obiadowa zdecydowałyśmy się tylko na zimne piwko CISK. W restauracji serwują także dania kuchni śródziemnomorskiej (pizze i makarony). Miejsce jest bardzo klimatyczne i znajduje się dosłownie kilka kroków od najpopularniejszego na Malcie kadru do instagramowych fotek – niebieskie drzwi z kwitnącą piękną bugenwillą. Ceny umiarkowane.
Matthew’s Bar & Restaurant – rodzinna knajpka w sercu Marsaxlokk
W Marsaxlokk postawiłyśmy na owoce morza w niepozornej, lokalnej knajpce. Przemiła obsługa, przepyszne domowe wino i fenomenalnie przyrządzone owoce morza skradły nasze serca. Porcja zaspokoiłaby naprawdę wygłodniałych podróżników. Ceny biorąc pod uwagę miejscowość typowo turystyczną były bardzo przyjemne. Za talerz pełen owoców morza w przepysznym sosie pomidorowym z makaronem, oraz kieliszek lokalnego wina zapłaciłam ok 16 EUR.
Domowe wypieki Valetty
Ponieważ śniadanie miałyśmy wliczone w cenę noclegu kolejnym naszym posiłkiem była przekąska na uliczkach Valetty. Szwendając się uliczkami tej urokliwej stolicy znalazłyśmy przemiłą Panią z Córką, które przed swoim domem sprzedawały własne wypieki. W ofercie były lokalne słodkości oraz słone przekąski – Pastizzi. Pastizzi było w dwóch najbardziej tradycyjnych wersjach: z ricottą i pastą z zielonego groszku. Ze słodyczy były także pączki z domową konfiturą z cytryn. Wzięłyśmy pączka i po jednej pastizzi z każdego rodzaju. Całość kosztowała kilka euro.
Anglo-Maltese – restauracja z lokalną kuchnią w Valettcie
W porze obiadowej skierowałyśmy swoje kroki do Angelo-Maltese. Mimo tego, że w samej Valettcie restauracji jest całkiem sporo, większość z nich była w niedzielę zamknięta ze względu na świętowanie przez maltańczyków wyników wyborów. Tutaj karta dań była bardzo rozbudowana, głównie pasty i dania lokalne np. gulasz z królika. Ja wybrałam makaron z gulaszem z królika i aperol. Za całość zapłaciłam 13 EUR.
Cafe Capitolino – domowe lody i mocna kawa
Jeśli w trakcie zwiedzania Valetty zechcecie usiąść na kawę i słodką przekąskę to polecam Cafe Capitolino. Mieści się niedaleko biblioteki i ma naprawdę szeroki wybór bardzo smacznych lodów – w sam raz na Maltańskie upały. Kilka stolików wystawionych jest na zewnątrz lokalu.
Co lokalnego pić na Malcie
Maltańczycy mają swój własny browar, w którym produkują piwko CISK – lekkie i orzeźwiające.
Będąc na Malcie koniecznie trzeba spróbować napoju Kinne – to taka maltańska oranżada. Ma pomarańczowy aromat, słodko-gorzki smak, który zawdzięcza dodatkowi piołunu oraz gorzkim pomarańczom.
Dodaj komentarz