Walizka czy plecak?

Walizka czy plecak to podstawowe pytanie przed każdym wyjazdem. Tutaj jestem totalnie nieobiektywna, ponieważ w każdej sytuacji wybiorę plecak. Zarówno na krótkiego citibreaka, na kilkutygodniową podróż po Azji, lub na wypoczynek w hotelu przy plaży plecak jest numerem jeden. O tym jak spakować bagaż podręczny pisałam tutaj, ale w co się spakować w przypadku dłuższego wyjazdu?

Dlaczego nie dla walizki?

Argumentów jest bardzo wiele:

  • wygoda przemieszczania się – podczas moich raczej aktywnych, nastawionych na zwiedzanie i przemieszczanie się podróży, plecak jest po prostu dużo bardziej mobilny. Mam wolne ręce, nie straszne mi kocie łby czy schody. Także niewielka ilość miejsca w podmiejskim autobusie, którym trzeba dojechać z lotniska do miejsca noclegowego, nie stanowi problemu.
  • gabaryty – dokładnie taka sama sytuacja – walizki są po prostu kanciaste, sztywne, zajmują dużo więcej miejsca niż kompaktowy plecak. W mniejszych i zatłoczonych środkach transportu plecak jest bardziej wygodny, bo zajmuje mniej miejsca.
  • ograniczona ładowność – walizka jest przeznaczona na daną objętość i już. Nie jest tak plastyczna jak plecak, nie ma dodatkowego komina i miliona przegródek. Dla mnie to duży minus, bo jednak z podróży przywozimy różne pamiątki, które mogą nam się w walizce zwyczajnie niezmieścić.
  • awaryjność – popsute kółko, oderwana rączka, pęknięty zamek sprawiają, że taka walizka jest bezużyteczna. Plecaki są mniej awaryjne, a ewentualne usterki można szybko naprawić.
  • brak dodatkowych schowków – walizka w zasadzie ma dwie komory i to by było na tyle. Owszem możemy pięknie poukładać ubrania, kosmetyki itp. Jeśli w trakcie podróży będziemy chcieli wyciągnąć power banka, słuchawki, przewodnik lub jakikolwiek inny drobiazg, to walizkę musimy otworzyć całą. W przypadku plecaka wystarczy sięgnąć do odpowiedniego schowka.

Oczywiście walizki mają też swoje plusy. Jeśli jedziemy na dwa tygodnie urlopu w jednym hotelu pod palmami i mamy zapewnione transfery przez biuro podróży, to walizka będzie dobrym wyborem. Łatwo w niej zorganizować przestrzeń. Może nam służyć jako szafa na ubrania, które będą mniej pogniecione niż w przypadku podróży z plecakiem. Dodatkowo płyny są mniej narażone na uszkodzenia w trakcie podróży.

Dlaczego tak dla plecaka?

Przy pytaniu walizka czy plecak zawsze odpowiem plecak. Plecaki uwielbiam. Mam ich kilka i zmieniam w zależności od charakteru wyjazdu. Główne plusy plecaka w podróży to:

  • mobilność – plecak daje niesamowitą możliwość poruszania się w różnych miejscach – od zatłoczonych ulic, przez wąskie ścieżki w lesie, przez szlaki w górach aż po kocie łby na zabytkowych starówkach. Nie mamy terkoczących kółek, niewygodnej rączki, kanciastych wymiarów ciągnętego za sobą kloca.
  • wolne ręce, dzięki którym możemy np. bez przeszkód obsługiwać gps’a, aparat fotograficzy, czy szamać miejscowy street food.
  • wygoda – wygoda wiąże się z mobilnością. Oczywiście prawdą jest, że swój dobytek niesiemy na plecach, ale przy odpowiedniej regulacji ramion oraz pasa biodrowego nie jest to uciążliwe – z plecakiem przeszłam 3 dniowy trekking w Himalajach i nawet nie czułam jego ciężaru.
  • dodatkowe schowki – oczywiście wszystko zależy od rodzaju plecaka, który wybraliśmy na podróż, ale niemal każdy ma dodatkowe kieszenie, komin, siatkę na butelkę z wodą. Tego typu schowki są szalenie istotne, zwłaszcza jeśli wybieramy się w długą podróż, podczas której zamieszamy się dużo przemieszczać. Istotne drobiazgi takie jak butelka wody, suchy prowiant, power bank, ładowarka, mapa, przewodnik możemy mieć pod ręką.
  • możliwość zwiększenia objętości – walizka ma swój sztywny kształt. Choćbyśmy się nagimnastykowali karimata, namiot, śpiwór nie zmieszczą się do niej. Plecak ma tą zaletę, że jest długi, dlatego takie przedmioty jak namiot czy karimata bez problemu możemy do niego spakować. Dzięki troczkom oraz kominowi możemy dopiąć śpiwór. Nie mówiąc już o licznych pamiątkach z wojaży, na które zawsze znajdzie się miejsce.
  • możliwość szybkiego naprawienia uszkodzeń – plecaki z reguły są mniej podatne na uszkodzenia, niż walizki, ale jeśli już coś nam się zepsuje, to bardzo szybko możemy zszyć zniszczony element. Nie zrobimy tego w przypadku urwanego kółka czy rączki walizki.

Moje plecaki

Na podróż okołoweekendową tylko z bagażem podręcznym wybieram plecak miejski Himawari nr 8. Jest kompaktowy, wygodny, ma liczne przegródki i schowki. Do tego świetnie się prezentuje i ma idealne wymiary linii lotniczych.

Na nieco dłuższą podróż, w której zakładam sporo przemieszczania się, lub na trekking w górach wybieram 35 litrowy plecak trekkingowy. Ja posiadam Phoenix 35 L marki Mountain Warehouse. Jestem z niego bardzo zadowolona. Jest wygodny, ma regulację szelek i pas biodrowy, dzięki któremu ciężar jest praktycznie nieodczuwalny. Idealne rozwiązanie na azjatyckie wyprawy szwendacza.

Mój największy plecak kupiłam w Nepalu na targu. To model Independe NT +45:55 marki Arcteryx. Sprawdza się świetnie na dłuższe wyjazdy zwłaszcza w miesiącach chłodnych (zmieści więcej puchowych ciuchów niż Phoenix). Jego ogromną zaletą, poza pojemnością, jest możliwość otworzenia go od przodu (prawie jak walizki) oraz obecność wielu schowków, kieszonek i przedzielonych przestrzeni wewnątrz.

Wady plecaków

Żeby nie było, że plecak to tylko och i ach, poniżej wymienię kilka wad podróży z plecakiem:

  • pogniecione ubrania – to niestety norma. Plastyczność plecaka jest nie tylko jego zaletą, ale także jego wadą, którą jednak można łatwo rozwiązać. Wyjeżdżając decyduję się na ubrania, które w miarę się nie gniotą: jegginsy, bluzki ze zwiewnych materiałów, sukienki z gotowym plisem. Jeśli nasze ubrania są mocno pogniecione, warto przed prysznicem rozwiesić je na wieszaku w łazience. Para wodna, która powstaje podczas kąpieli nawilży materiał, który rozprostuje się. Taki podróżniczy tip.
  • kłopotliwy dostęp do rzeczy – większość plecaków ma tylko wejście od góry, dlatego żeby dostać się do dna, musimy cały dobytek wyjąć z plecaka. Na szczęście coraz więcej producentów decyduje się na dodatkowe zamki umożliwiające dostęp do plecaka z kilku stron. Mój ukochany plecak ma dostęp od góry, od dołu z osobną komorą na buty oraz od frontu z dostępem do wnętrza plecaka. Nachodziłam się za nim bardzo, ale spełnia 100% moje oczekiwania.
  • ciężar – to argument, który trzeba brać pod uwagę decydując się na podróż z plecakiem. Oczywiście, jeśli mamy dobrze dobrany plecak, z odpowiednią regulacją ramion, pasem biodrowym i stelażem to cieżar będzie przeniesiony z ramion na biodra. Niemniej jednak nie zniknie. Jest odczuwalny zwłaszcza jeśli dużo z bagażem się przemieszczacie. Najlepsze rozwiązanie – spakować się na lekko i zabrać tylko niezbędne rzeczy.

Walizka czy plecak, a może kompromis?

Walcząc z odwiecznym dylematem walizka czy plecak, decydując pomiędzy wygodą i moblinością, a funkcjonalnym dostępem do zawartości, odkryłam kompromis. Plecak Cabin Zero 44 L. Idealny jeśli jedziemy w podróż bardziej stacjonarną (nie sprawdza się jeśli czeka nas dużo przemieszczania się na własną rękę). Łączy w sobie cechy walizki i plecaka.

  • Ma kształt walizki, ale nie jest tak sztywny jak ona, dlatego możemy delikatnie zwiększyć jego objętość.
  • Kształt walizki pozwala także na funkcjonalne rozmieszczenie ubrań, kosmetyków i innych rzeczy niezbędnych w podróży.
  • Możemy go wygodnie otworzyć uzyskując dostęp do całej jego zawartości.
  • Ma sporo dodatkowych schowków. Kieszeń z tyłu, do której możemy wsunąć dokumenty. Posiada także kieszenie na zamknięciu, które sprawdzą się do przechowywania drobnych przedmiotów takich jak power bank, ładowarki, drobne kosmetyki itp. Na frontowej części mamy dodatkową kieszeń, która pomieści rzeczy, które warto mieć pod ręką (przewodnik, bluzę, szal).
  • Jego jedynym minusem jest brak pasa biodrowego, dlatego cały ciężar spoczywa nam na barkach.

Cabin Zero jest idealnym złotym środkiem jeśli wybieramy się np. na objazdówkę z biurem podróży, lub dłuższy urlop w jednym miejscu. Nie sprawdzi się natomiast przy dłuższej podróży, podczas której zamierzamy intensywnie zwiedzać. Odradzam go również na wycieczki w góry.

Możesz również polubić

Dodaj komentarz