Warna – co zwiedzić, gdzie zjeść

Warna, to obok Burgas, drugie miasto na wybrzeżu Bułgarii, które posiada lotnisko. Jeśli nie udajecie się od razu na wypoczynek w Złotych Piaskach, możecie tu bardzo miło i smacznie spędzić czas.
Warna – co zwiedzić?
Przede wszystkim będąc w Warnie trzeba odwiedzić tutejszy park: The Sea Park. Miasto posiada przepiękną, szeroką piaszczystą plażę, która od zatłoczonej ulicy oddzielona jest sporym zadbanym parkiem. Jest to największy park miejski w Bułgarii. Ciągnie się na długości aż 3 km. Dzięki niemu leżąc na plaży słyszymy szum morza, a nie ruch uliczny.

Park jest bardzo rozległy, znajdziecie tu sporo cienia, wysokie drzewa, liczne ławeczki. Deptak dzielący plażę i park jest szeroki. Tutaj także znajduje się dość pokaźna baza gastronomiczna.

Kiedy spacery po parku nas znużą możemy udać się na Stare Miasto. Jest ono zamknięte dla ruchu samochodowego. Obok zadbanych kamieniczek znajdziecie tu sklepy, kantory, restauracje, puby. Jest też fontanna oraz bardzo sympatyczna rzeźba Rybaka ze złotą rybką.


Kierując się niespiesznie deptakiem napotkamy budynek Opery, a tuż za nim zabytkową Wieżę Zegarową. Powstała ona w XVIII w. i pierwotnie miała służyć jako wieża warowna. Aktualnie jest ona w remoncie.
Po drugiej stronie ruchliwej ulicy znajdziecie Sobór Zaśnięcia Matki Bożej. To największa świątynia w Warnie. Zdobią ją złote kopuły. Wewnątrz znajduje się sporo ikon, wizerunków świętych oraz witraży. Całość zamyka także 38m dzwonnica.


Warna słynie także z delfinarium, ale ja nie wspieram tego typu rozrywek, dlatego nie odwiedziłam tego miejsca.
Gdzie zjeść w Warnie?
Jeśli spacerujecie koło plaży warto zatrzymać się na przepyszną zupę rybną i zimne lokalne piwko w jednej z tutejszych restauracji. Ja wybrałam restaurację Kaptazh. Wszystko smaczne i błyskawicznie podane.


Na bardziej solidny posiłek polecam niepozorny pub Three Lions Pub. Jak to zwykle bywa trafiłyśmy tu przez przypadek, szukając restauracji z prawdziwego zdarzenia. Przysiadłyśmy tylko ogarnąć GPS’a a sympatyczny właściciel zaproponował nam dania lokalnej kuchni i swojej roboty piwo.



Zjadłyśmy sałatkę szopską, podpłomyk oraz szaszłyk wieprzowy. Jedzenie było naprawdę wyborne, a piwo orzeźwiające. Serdecznie polecam tą miejscówkę!
Na wieczorne piwko lub winko idealnie sprawdzą się dwie knajpki położone blisko siebie, tuż obok fontanny i Rybaka na Starym Mieście. Winiarnia o wdzięcznej nazwie Wine Not? oferuje całą masę win. Natomiast piwiarnia Averi Beers jest miejscem, które skradło moje serce. Sprzedawane są tutaj lokalne piwa kraftowe, nalewane do butelek ze specjalnych dystrybutorów. Do wyboru mamy na prawdę sporo różnego rodzaju piwek w różnej pojemności. Na ulicy wystawione są beczki służące za stoliki, oraz wysokie taborety. Są też klimatyczne lampki. Ogólnie bardzo fajne miejsce.


Dodaj komentarz