Wycieczki w Bułgarii
Większość z nas wybierając się do Bułgarii decyduje się na opcję stacjonarnego wypoczynku połączoną najczęściej z formułą all inclusive. W krajach takich jak Turcja, czy Bułgaria poza pięknymi plażami znajdziemy całą masę miejsc, które warto odwiedzić. Najlepiej skorzystać wówczas z oferty lokalnych biur, które organizują wycieczki fakultatywne. Wartością dodaną takiego wyboru jest profesjonalna oprawa w postaci pilota, który opowiada o zwiedzanych obiektach. Ja zdecydowałam się na jedną wycieczkę z oferty biura prowadzonego przez Polkę: Wczasy w Bułgarii. I serdecznie polecam. Mój wybór padł na wycieczkę o nazwie „Skarby Północy” poniżej krótka relacja.
Pałacyk królowej Marii
Pałacyk królowej Marii położony jest w niewielkiej nadmorskiej miejscowości Bałczik. Otaczają go przepiękne ogrody, w tym ogród różany.
Dużą atrakcją tego miejsca jest drugi co do wielkości w Europie, zaraz po Monako, zbiór kaktusów i sukulentów.
Królowa Maria była wnuczką brytyjskiej królowej Wiktorii. Wyszła za rumuńskiego księcia Ferdynanda. Podróżując po Rumunii zakochała się w malowniczej miejscowości Bałczik i zleciła tu budowę swojej letniej rezydencji. Wówczas północne wybrzeże Bułgarii było pod władzą Rumuńską. Budowa trwała kilka lat od 1924 do 1936. Królowa nie nacieszyła się Cichym Gniazem zbyt długo, ponieważ zmarła rok po zakończeniu prac.
Zarówno pałacyk jak i ogrody są bardzo zadbane. Wśród podzielonych na swoiste kwatery częściach ogrodu możemy także odnaleźć miejscową winiarnię i skorzystać z degustacji.
Latarnia morska w Szabli
Wycieczki w Bułgarii nie zawsze wiodą utartymi szlakami. Takie lekkie odjechanie od szlaku kieruje nas do przepięknej latarni morskiej w niewielkiej miejscowości Szabla. Nie można niestety podejść pod samą latarnię, ponieważ jest to obszar wojskowy. Widok jednak jest tak cudowny, że warto tu przyjechać chociażby na chwilę.
Tyulenovo
Tutaj mamy wrażenie jakbyśmy przenieśli się na Maltę albo Gozo. Przepiękne wystające z morza formacje skalne tworzą most, na który można wejść. Widoki są cudowne, a jeśli mamy wprawne oko i dużo szczęścia możemy wypatrzyć delfiny. Skały nie mają żadnych zabezpieczeń. Wycieczki w Bułgarii z biurem lokalnym są o tyle atrakcyjne, że nie goni nas czas i możemy w spokoju delektować się pięknymi widokami.
Nieopodal w urokliwej zatoczce znajduje się knajpka i hotelik. Można tu skusić się na lunch. Serdecznie polecam zupę rybną i zimne piwko idealne na upały.
Kaliakra
Kaliakra to zdecydowana wisienka na torcie całego wyjazdu. To półwysep, z którego rozciąga się widok na wysokie na siedemdziesiąt metrów czerwone klify. Znajdziemy tu także ślady bogatej historii tego obszaru. Począwszy od pochodzących z IV w p.n.e ruin osady trackiej, przez pozostałości zabudowań greckich, rzymskich, bułgarskich i tureckich. Znajdują się tu także elementy pochodzące z czasów Cesarstwa Bizantyjskiego oraz Cesarstwa Bułgarskiego. Życie na półwyspie rozwijało się, kwitł handel morski. Wszystko podupadło na początku XV w. w momencie napaści turków osmańskich.
Z czasów agresji osmańskiej wywodzą się dwie legendy związane z tym miejscem. Jedna mówi o tym, że czerwone zabarwienie klifów pochodzi z ofiary złożonej przez 40 dziewcząt. Splotły one razem swoje warkocze i rzuciły się w przepaść, by nie trafić w osmańskie ręce.
Druga legenda związana jest z postacią św. Mikołaja, którego kaplica wzniesiona została na końcu półwyspu. Legenda głosi, że sam półwysep został stworzony przez Pana Boga, który pomagał św. Mikołajowi w ucieczce przeciwko turkom. Niestety żołnierze osmańcy dogonili św. Mikołaja. W miejscu jego śmierci do dziś wsnosi się niewielka kapliczka.
Plusy fakultatywnej wycieczki w Bułgarii
Jestem zwolenniczką podróżowania na własną rękę, ale czasami korzystam z ofert miejscowych biur podróży. To wszystko zależy od wyjazdu, miejsca, możliwości. Niewątpliwym plusem wycieczek fakultatywnych jest to, że niczym nie musimy się przejmować. Organizator dba o transport, zakup biletów do zwiedzanych atrakcji, trasę przejazdu, merytoryczną oprawę. Nie musimy się martwić o nic, ani o kolejkę do kasy biletowej w której stracimy kilkanaście minut, ani o miejsce parkingowe, ani o to czy na trasie znajdzie się jakaś restauracja. O wszystko dba organizator. Wiadomo, że jeśli taką wycieczkę zorganizowalibyśmy sami, to koszt byłby niższy, ale niewiele. Dla mnie spokój jest ważniejszy niż kilka lewa oszczędności. Szczerze mówiąc Wczasy w Bułgarii spisały się na medal.
Dodaj komentarz