Gdzie zjeść w Rzymie
Wizyta w Wiecznym Mieście jest idealną okazją do tego, by posmakować znakomitej włoskiej kuchni. Każdy region Włoch słynie z innej potrawy. Na Sycylii króluje aranchini, Bolonia to królowa makaronu po bolońsku, a w Neapolu zjemy idealnie cienką pizzę z pieca. Rzym słynie z carbonary i tradycyjnej rzymskiej pizzy na grubszym spodzie. Tylko gdzie zjeść w Rzymie, aby było smacznie i w miarę tanio? Poniżej znajdziecie kilka smacznych i sprawdzonych adresów.
Okolice Watykanu
Pierwszego dnia naszego krótkiego citibreak’a zwiedzałyśmy Watykan. Nie można jednak zwiedzać z pustym żołądkiem, dlatego skierowałyśmy się do Tawerny Lino. Niewątpliwą jej zaletą jest to, że znajduje się dosłownie kilka kroków od wejścia do Muzeów Watykańskich. Sporo stolików znajduje się na zewnątrz dzięki czemu możemy korzystać z pierwszych wiosennych promieni słonecznych. Karta jest bardzo bogata i oferuje szeroki wybór dań od makaronów, przez pizze aż do dań mięsnych. Ceny jak na lokalizację są bardzo przystępne. Pizze zaczynają się od 6,5 EUR, a makarony od 10 EUR. Za dwie pizze w stylu rzymskim, kawę oraz sok pomarańczowy zapłaciłyśmy 24 EUR.
Zatybrze – zagłębie restauracji
Po zwiedzeniu Watykanu warto pozostać po tej stronie Tybru i udać się do bardzo restauracyjnej dzielicy jaką jest Zatybrze. Jeśli pytacie gdzie zjeść w Rzymie to Zatybrze jest idealną odpowiedzią. Znajdziecie tu knajpy wszelkiej maści od niewielkich tawern, przez kawiarnie, lodziarnie, droższe restauracje, aż do pubów i coctailbarów. Warto przyjść tu na kolację, ponieważ wąskie uliczki nabierają wieczorem iście magicznego wyglądu. Miliony drobnych lampek roztacza swój delikatny blask, a w tle słychać gwar ludzi, odgłosy nalewanego wina i stuktot sztućców.
Musicie jednak liczyć się z tym, że na wejście do bardziej popularnych restauracji będziecie czekać w kolejce. Nam udało się znaleźć miejsce bez kolejki. Wybrałyśmy zachwalaną restaurację La Canonica. Ceny jak na Wieczne Miasto były w miarę przystępne. Za makarony trzeba zapłacić 10-15 EUR, dania mięsne zaczynają się od 14 EUR, a pizze od 7 EUR. Za dwie porcje makaronów (carbonarę i spaghetti z mięsnymi kulkami) dzban wina i wodę zapłaciłyśmy 36 EUR i była to najdroższa restauracja podczas naszego wyjazdu.
Śniadanie w cieniu Coloseum
Po porannym spacerze wokół Koloseum warto posilić się w pobliskiej kawiarni. Jeśli chcecie uraczyć się kawą i rogalikiem z widokiem na amfiteatr, musicie liczyć się z wyższymi cenami. Przykładowo kawa to koszt 5 EUR (w większości miejsc to ok 2 EUR), oferta śniadaniowa ok 15 EUR. My udałyśmy się kawałek dalej do Gavi Cafe, bez widoku. Za kawę zapłaciłyśmy po 2 EUR a za focaccię (nie tak dobrą jak w Toskanii) 8 EUR. Łącznie zapłaciłyśmy 12 EUR.
Gdzie zjeść w Rzymie – najlepsza carbonara
Rzym słynie z carbonary. To makaron spaghetti z bekonem, jajecznym kremowym sosem, pieprzem i startym twardym serem. Niebo w gębie o ile jest dobrze zrobiony. Bardzo łatwo to danie zepsuć i zamiast kremowego sosu uzyskać klejący się ulepek roztopionego sera. Idealną carbonarę zjecie z okolicy Koloseum. Restauracja nazywa się Volare i serwuje najlepszą carbonarę jaką jadłam w życiu. Przy okazji ma bardzo przystępne ceny patrząc na lokalizację. Ceny makaronów zaczynają się od 10 EUR, a dań mięsnych od 18 EUR. My za dwie porcje makaronu, wodę i sok zapłaciłyśmy 28 EUR. Zdecydowanie miejsce na mapie Rzymu, które trzeba odwiedzić.
Okolice dworca Termini
Nasz nocleg zlokalizowany był w okolicach dworca Termini. To dobra lokalizacja pod kątem metra oraz w przypadku gdy lot powrotny macie we wczesnych godzinach porannych (z okolic dworca odjeżdżają busy lotniskowe). Tutaj też znajdziecie niepozorną Osteria da Luciano, działającą od 1977 roku. Podobno mają tu najlepszą carbonarę w Rzymie, jednak ja skusiłam się na fettuccine al ragu, a Mama na escalopki z grzybami. Oba dania były wybitne, dlatego z całym sercem mogę polecić to miejsce. Za całość zapłaciłyśmy 26 EUR, więc ceny także są tutaj bardzo przystępne.
Karczoch po rzymsku
W wielu przewodnikach znajdziecie informacje o typowej dla rzymian przystawce jaką są karczochy. W prawdzie sezon na karczocha przypada we wrześniu, ale obecnie także możecie spróbować tej potrawy. Ceny w zależności od restauracji wahają się między 6 a 10 EUR za porcję. Podawany jest jako przystawka, z oliwą, czosnkiem, sokiem z cytryny oraz ziołami (głównie miętą). My skusiłyśmy się na niego w okolicach Schodów Hiszpańskich w restauracji D’Angelo. W ofercie mają także inne włoskie i typowo rzymskie dania.
Gdzie zjeść w Rzymie coś na słodko
Spacerując uliczkami wiecznego miasta trudno nie skusić się na słodkie pyszności. Będąc w okolicy Panteonu polecam zrobić sobie przerwę na lody w pobliskiej kawiarni Cafe Minerva. W ofercie lodów mają sorbety, co we Włoszech nie zdarza mi się często. Kawy w cenach 2-4 EUR, lody od 2,5 do 5 EUR w zależności od wielkości porcji.
Będąc w okolicy Schodów Hiszpańskich nie sposób nie skusić się na najlepsze tiramisu w Rzymie. Zaledwie kilka kroków od słynnej atrakcji znajduje się niewielki lokal serwujący tiramisu na milion sposobów, a przynajmniej za 7. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. W ofercie Pompi mamy także ciasta, lody i kawę. Jednak to tiramisu jest tutaj królem. W smakach do wyboru znajdziecie między innymi klasyczne, z truskawkami, z pistacjami, z orzechami, z bananem i z owocami leśnymi. Deser serwowany jest w wygodnych kartonikach, które możecie zabrać ze sobą. Porcje kosztują 5 EUR, ale uwierzcie mi to najlepiej wydane 5 EUR w waszym życiu.
Podsumowanie
Podsumowując na jedzenie w Rzymie bez zbędnego oszczędzania wydałyśmy 156 EUR. Wliczając w to kawy, desery, wino i przepyszne włoskie makarony i pizze.
Dodaj komentarz