Rysy od strony słowackiej
Wejście na Rysy od strony słowackiej jest dużo łatwiejszym wariantem niż podejście od strony polskiej. Ile czasu zajmuje cała trasa, jaka jest jej trudność i czy warto tędy wchodzić?
Dojazd i parking
Najłatwiej na początek szlaku dojechać samochodem. Warto wystartować wcześnie rano, wówczas są jeszcze wolne miejsca parkingowe. My wybraliśmy szlak rozpoczynający się przy Popradzkim Stawie.
Zaprakujecie bez problemu wzdłuż drogi. Możecie zapłacić kartą w automatach, lub gotówką w budce mniej więcej w połowie drogi do wejścia na szlak. Parking za cały dzień kosztuje 10 EUR.
Jeśli nie dysponujecie samochodem, to podjeżdża tu także kolejka oraz busiki kierowane z Zakopanego.
Ubezpieczenie
Wybierając się w góry słowackie koniecznie trzeba pamiętać o ubezpieczeniu. Wszystkie akcje ratunkowe i interwencje ratowników na szlakach są płatne. Dlatego lepiej dmuchać na zimne, bo w górach o wypadek nie trudno. Ja wykupiłam standardowe ubezpieczenie Warty, sprawdzając wcześniej czy w OWU są wpisane akcje ratunkowe. Możecie także zakupić ubezpieczenie w union.sk – tutaj ich strona.
Warto także zadbać o dobre górskie obuwie. Nikt tu w szplikach nie wchodzi 🙂
Rysy od strony słowackiej
Cała trasa liczy prawie 19 km, przewyższenie 1409 m, czas zgodnie ze szlakówkami 8h 40 min, my z przerwą na szczycie i spacerkiem nad Popraskie Pleso wyrobiliśmy się w 7 i pół godziny.
Pierwsza część szlaku biegnie ścieżką asfaltową z lekkim podejściem. Liczy sobie 4 km i odbywa się częściowo na odsłoniętych polanach, częściowo w świerkowym lesie. Dotrzecie do rozstaju dróg, do miejsca nazwanego Rozdrożem nad Popradzkim Stawem. Tutaj kończy się asfalt i dalej droga wiedzie kamiennymi stopniami. Jest to także punkt w którym możecie wziąć na swoje barki przesyłki do Chaty Pod Rysami. Dla każdego śmiałka, który wniesie na górę pakunek czeka nagroda w postaci gorącej herbaty.
Trasa wiedzie przepiękną doliną Mięguszowiecką. Widoki są przepiękne, a trasa nie jest bardzo trudna. Dopiero po kilkunastu dobrych minutach marszu zaczynają się zakosy między kosodrzewiną, nachylenie także powoli staje się odczuwalne. Naszym oczom ukazują się Żabie Stawy Mięguszowskie, powoli znika kosodrzewina robiąc miejsce surowym skałom i kamieniom.
Tutaj dochodzimy do najtrudniejszego fragmentu szlaku – łańcuchów. Przy słonecznej, suchej pogodzie nie stanowią one większego wyzwania. Jest kilka metalowych stopni oraz drabinki. Warto zaznaczyć, że mamy tu dwie drogi: jedna na wejście i osobna na zejście. Stopnie drabinek są nieco wyślizgane, więc trzeba zachować szczególną ostrożność.
Za etapem z łańcuchami znajduje się himalajska brama oraz tablica witająca nas w Wolnym Królestwie Rysy. Następnie krótkie podejście do najwyżej położonego schroniska w Tatrach. To tutaj znajdowała się się najpiękniej położona toaleta z widokiem na Tatry. Niestety w październiku 2023 roku została ona zniszczona przez halny.
Od Schroniska Pod Rysami do szczytu dzieli nas ok 45 minutowe podejście. Szlak jest stosunkowo prosty, oferuje przepiękne widoki. Wyznaczony jest raczej intuicyjnie i każdy stawia kroki swoim własnym torem. Rysy to tak naprawdę 3 wierzchołki, w tym nasz graniczny liczący sobie 2499m n.p.m..
Zejście prowadzi tą samą drogą.
Podsumowanie
Zdecydowanie warto wybrać się na Rysy od Słowackiej strony. Podejście nie jest trudne, różnica wysokości jest zdecydowanie mniejsza niż w przypadku podejścia od strony Polskiej. Jeden fragment z łańcuchami nie jest wymagający technicznie. Ogólnie sam szlak nie wymaga od Was kondycji maratończyka.
Dodaj komentarz