Paragon z podróży – Kenia
Wyjazd do Kenii był spełnieniem moich marzeń, a na marzeniach się nie oszczędza. Oczywiście sam wyjazd wyszedł taniej niż objazdówka z biurem. Poniżej znajdziecie podsumowanie kosztów oraz dowiecie się czy Kenia jest droga. Teraz wiem, że można wyjazd do Kenii zorganizować jeszcze taniej, co zapewne w przyszłości uczynię.
Pobyt, przelot
Pobyt oraz przelot zorganizowaliśmy z biurem podróży Tui. Mimo, że regularnie organizuję na własną rękę wyjazdy w Europie, bałam się zdecydować na takie rozwiązanie w przypadku Afryki. Jak się okazuje zupełnie niepotrzebnie i kolejny wyjazd zorganizuję bez udziału biura.
Zdecydowaliśmy się na najtańszą opcję zaproponowaną przez Tui, ponieważ wiedzieliśmy, że w hotelu będziemy tak naprawdę tylko spać i to przez nie wszystkie wykupione noce. Warto zaznaczyć, że celowaliśmy w konkretny termin – początek stycznia – ze względu na małą ilość dni urlopu, które trzeba było wtedy wykorzystać. Tydzień pobytu przy Bamburi Beach, w hotelu ze śniadaniami, oraz przeloty z Warszawy wyniosły nas 4400 pln/osobę.
Tutaj należy także doliczyć koszty wizy (obecnie pozwolenia na pobyt), które wyniosły 55 USD (obecnie ok 35 USD).
Lot mieliśmy z Warszawy, dlatego dodać należy także dojazd oraz parking – na osobę było to 250 zł.
Wycieczki fakultatywne
Ponieważ nie jesteśmy typami resortowców i na plaży wysiedzimy najwyżej pół dnia, zdecydowaliśmy się na dużą ilość wycieczek fakultatywnych. Kenia to przedewszystkim safari. Jeszcze będąc w Polsce porównałam kilka ofert lokalnych biur. Ostatecznie zdecydowałam się na wykupienie pakietu trzech wycieczek z oferty Randu. Wśród wybranych wycieczek znalazło się 3 dniowe safari (park Amboseli i park Tsavo East), wycieczka do wodospadów Shimba Hills, oraz wycieczka po Mombasie. Za cały pakiet zapłaciliśmy 660 USD. Dodatkowo odwiedziliśmy wioskę Masajską (koszt 15 USD).
Dodatkową wycieczką, którą wykupiliśmy od lokalnego agenta był rejs na wyspę Wasini wraz z obserwacją delfinów. Za tą wycieczkę po ożywionych negocjacjach zapłaciliśmy 50 USD od osoby.
Pozostały czas spędziliśmy przy hotelu. Wybrałyśmy się też na poranny spacer, podczas którego oprowadziło nas dwóch lokalnych mieszkańców pokazując żyjątka oceaniczne. W ramach napiwku zapłaciłyśmy im po 5 USD.
Wszystkim przewodnikom dodatkowo daliśmy napiwki, łącznie ok 40 USD.
Wyżywienie, pamiątki
W hotelu z Tui mieliśmy tylko opcję śniadań, także musieliśmy wykupić pozostałe posiłki. Podczas safari mieliśmy zapewnione śniadania, lunche i kolacje. Podczas rejsu na wyspę Wasini mieliśmy zapewniony lunch. Tak naprawdę w lokalnych restauracjach jedliśmy dosłownie kilka razy. Średnio za posiłek z piwem trzeba liczyć ok 1500 KES (ok 37 zł).
Dodatkowo trzeba doliczyć koszty pamiątek, ale to już indywidualna sprawa. Łącznie na wyżywienie i pamiątki wydałam ok 150 USD.
Kenia podsumowanie
Cała wyprawa, bez włączonego trybu oszczędzania wyniosła około 8000 pln. Można wyjechać tu taniej, jeść tylko w tanich restauracjach lub zrezygnować z kilkudniowego safari na rzecz małych, zamkniętych parków w Mombasie. Ja wychodzę ze założenia, że na spełnianiu marzeń nie warto oszczędzać, a nasz tygodniowy wyjazd pełen był atrakcji, niezapomnianego safari i wspaniałych przeżyć, które dla mnie są bezcenne.
Dodaj komentarz