Malta na weekend

Pod koniec marca Ryanair zaoferował lot „bezurlopowy” na Maltę z Poznania. Wylot ze stolicy Wielkopolski w sobotę o 6.35, powrót z Malty w niedzielę o 20.45. Prawie pełne dwa dni w miejscu, gdzie słońce świeci 300 dni w roku. Malta na weekend – brzmi jak plan. Ponieważ permanentnie cierpię na brak dni urlopowych i zawsze mam rozplanowane 100% z 26 dni już w styczniu, podjęłam szybką decyzję o zabukowaniu tych lotów.
Ponieważ Malta nie jest dużą wyspą i jest świetnie skomunikowana szybko przystąpiłam do zaplanowania tych dwóch dni i wyciśnięcia z nich jak najwięcej. Wiedziałam, że na rejs na Gozo raczej nie wystarczy czasu, więc skupiłam się na samej Malcie. Wiedziałam, że chcę odwiedzić Mdinę, ogrody San Anton, niedzielny targ rybny w Marsaxlokk oraz Valettę wraz z Silemą. Dodatkowo podczas planowania dodałam krótki przystanek w Blue Grotto oraz St. Peter’s pool. Wszystkie destynacje naniosłam w aplikacji Maps Me, z której korzystam na każdym wyjeździe. Korzystając ze strony przewoźnika sprawdziłam czasy przejazdów między poszczególnymi punktami programu. Na koniec znalazłam świetny nocleg na www.booking.com ze śniadaniem w Marsaxlokk. Teraz wystarczyło tylko spakować plecak i czekać na lot.
Malta na weekend Dzień 1
Blue Grotto – grota wydrążona w klifie
Na lotnisku kupiłam kartę na 12 przejazdów komunikacją miejską – rozwiązanie wygodne, szybkie i opłacalne (dostajemy 2 przejazdy gratis) więcej o komunikacji na Malcie znajdziesz w tym wpisie (transport na Malcie). Pierwszy przystanek – Blue Grotto. Z lotniska dojeżdża tu autobus 201, ma dwa przystanki – jeden Blue Grotto panorama, i drugi w miasteczku poniżej skąd odpływają łódki na rejs po grotach. W planie założyłam, że skorzystam z tej atrakcji. Cena 8EUR, czas ok 30-40 min w sam raz do następnego autobusu, ale ze względu na wysokie fale rejsy nie odbywały się. Z mini-potu skierowałam się na punkt widokowy. Groty robią naprawdę wrażenie. Otaczające klify wyglądają bardzo majestatycznie. Wyobrażam sobie, że z perspektywy morza musi być to jeszcze większe wrażenie.

Mdina – Miasto ciszy
Kolejnym przystankiem w moim planie wyjazdu „Malta na weekend”, była Mdina (dojazd z Blue Grotto linią 201) – dawna stolica Malty. Jej brama była wykorzystana przez twórców Gry o Tron, jako wejście do Królewskiej Przystani. Podobno, kto nie był w Mdinie ten nie był na Malcie. Miasteczko zdecydowanie oddaje charakter całej wyspy. Jest ciepłe, kompaktowe i niezwykle urokliwe. Wąskie, klimatyczne uliczki, piaskowy kolor ścian, stylizowane lampy, odgłos kopyt (miejscowi wożą turystów w dorożkach po Mdinie ponieważ, z nielicznymi wyjątkami, jest tu zabroniony ruch kołowy) sprawiają, że przenosimy się w czasie. Aż chce się zgubić w tym labiryncie i uciec od codziennego zgiełku zza murów. Spacerując krętymi uliczkami dochodzimy do pięknego tarasu, z którego rozpościera się widok na większą część wyspy. Warto zatrzymać się na chwilę i przysiąść w jednej z pobliskich restauracji żeby delektować się otoczeniem i smakami Malty.
W Mdinie poza murami miejskimi znaleźć możemy typowe instagramowe miejsce – niebieskie drzwi z porastającą całą ścianę bugenvillą. W czasie mojego wyjazdu jeszcze nie kwitła, ale i tak miała swój urok.


Ogrody San Anton
Niedaleko Mdiny, przy mieście Attard znajduje się najpiękniejszy ogród botaniczny na wyspie. Bardzo łatwo dotrzeć tu spod bramy Mdiny komunikacją miejską 51, 52 lub 182. Niedaleko znajduje się Pałac San Anton obecna rezydencja prezydenta Malty. Ponieważ ogrody posiadają ogromną ptaszarnię, na ścieżkach przechadzają się kury i pawie. Liczne oczka wodne i fontanny dodają uroku całemu parkowi i stanowią oazę dla kaczek, łabędzi i innego ptactwa wodnego. Rabaty obsadzone są sezonowymi kwitnącymi roślinami, które tworzą zachwycające, jednolite dywany. Nad wszystkim górują okazałe drzewa. Warto zboczyć z głównej trasy podczas zwiedzania Malty, żeby odetchnąć w tej zielonej enklawie.


Marsaxlokk i st. Peter’s Pool
Marsaxlokk to niewielka wioska rybacka, która słynie z widokowej zatoczki pełnej charakterystycznych maltańskich łódek luzzu oraz z niedzielnego targu rybnego. Ponieważ uwielbiam lokalne targi, zawsze staram się jakiś odwiedzić. Tym razem nie mogło być inaczej.
Aby dojechać z Attard do Marsaxlokk konieczna jest przesiadka w Valettcie. Mamy kilka możliwych połączeń. Po przepysznym obiedzie (Gdzie zjeść na Malcie ) meldujemy się w hotelu Duncan Guesthouse.
Wieczorem wybieramy się na spacer do St. Peter’s Pool. Droga jest miejscami utwardzona, miejscami jest wąską ścieżką nad urwiskiem (jeśli wybieramy bardziej widokową trasę). Same baseny są z pewnością świetną atrakcją w upalne lata. Woda jest przejrzysta, a ze skał można skakać wprost do morza. W marcu jednak pogoda nie zachęcała do takich aktywności


Malta na weekend Dzień 2
Marsaxlokk – targ rybny
W każdą niedzielę od 9 do 14.30 w Marsaxlokk odbywa się targ rybny. Jest on usytuowany przy samej zatoce pełnej kolorowych łódek. Część „rybna” nie jest bardzo obszerna i płynnie przechodzi w część z owocami, warzywami i wypiekami. Dalsze stoiska to już raj dla turystów: pamiątki, ubrania, torebki. Ceny są niższe niż w Valettcie, więc jeśli ktoś zbiera kurzołapki, durnostojki albo magnesy to warto zakupić je na tym targu.
Uwielbiam atmosferę lokalnych targowisk, okrzyki sprzedawców, idealnie poukładane warzywa i owoce, grube pęczki ziół i przenikające się zapachy. Uwielbiam tą różnorodność ryb i owoców morza, różowe krewetki, płaty z tuńczyka, kraby, ośmiornice i inne cuda. Targ w Marsaxlokk może nie jest największym targiem, na którym byłam, ale z pewnością warto go zobaczyć.



Valetta – perełka Morza śródziemnego
Niewielka stolica Malty – Valetta, skrywa liczne zabytki, klimatyczne uliczki i niezwykle barwne maltańskie balkony. Valletta jest od 1980 roku wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Na obszarze zaledwie 55ha znajdziecie blisko 320 zabytków, sprawia to, że Valetta jest miastem o największym zagęszczeniu zabytków na świecie. Sam spacer wśród piaskowych budynków z kolorowymi drzwiami ozdobionymi najróżniejszymi kołatkami jest wspaniałym przeżyciem.

Górne Ogrody Barracka
Nasz spacer rozpoczynamy od Górnych Ogrodów Barracka. Rozpościera się z nich widok na Wielki Port i częściowo na samą Valettę. Ogrody są bardzo zadbane. Dodatkową atrakcją widoczną z Górnych Ogrodów Barracka są, odbywające się codziennie, saluty armatnie z Baterii Powitalnej (12:00 i 16:00). Przed samymi wystrzałami odbywa się uroczysta musztra oraz ładowanie dział, dlatego warto przybyć na miejsce kilkanaście minut wcześniej. Przed głównym wejściem do ogrodów znajduje się budynek Zajazdu Kastylijskiego – obecne miejsce pracy Premiera Malty.


Valletta Waterfront
Zwiedzając stolicę warto skierować swoje kroki na nabrzeże Valetty. Nadmorska promenada jest pełna restauracji, kawiarni, sklepów. Fasada starego portu jest imponująco zdobiona, a drzwi i okiennice pomalowane są na różne kolory. W przeszłości, kiedy port przyjmował towary, kolor drzwi świadczył o przechowywanych i przyjmowanych wewnątrz towarach: czerwony – wino, niebieski – ryby, żółty – zboża, zielony – warzywa, owoce.

Wąskie i kolorowe uliczki
Valetta dzięki swojej kompaktowości jest idealna na to by zgubić się pośród labiryntu wąskich i kolorowych uliczek. Serdecznie polecam przespacerować się po ulicach: Triq San Gwann, St Lucia’s Street, Triq San Pawl, Triq id-Dejqa. Kolorowe drzwi, barwne okiennice, przepiękne balkony zachwycają. Za każdym zakrętem, w każdej bocznej uliczce czekają na nas kolejne widoki niczym z pocztówek. Na niespieszny spacer warto poświęcić większą część dnia. Pięknie prezentuje się budynek biblioteki: ogromne drewniane drzwi, przepiękne żeliwne lampy, masywne piaskowe kolumny i imponujące sklepienie. Niedaleko biblioteki znajdziecie kawiarnię Cafe Capitolino, w której serwowane są przepyszne lody. Kierując się w stronę dworca autobusowego miniecie nowoczesny budynek parlamentu, a obok niego imponujące schody, na których warto zrobić pamiątkowe zdjęcie.




Silema – widoki na Valettę
Jeśli mamy chwilę czasu warto autobusem lub promem udać się na drugi brzeg zatoki do miejscowości Silema. Znajduje się tu kilka punktów widokowych na samą Valettę. Niestety podczas mojego pobytu jeden z nich był zamknięty – przy forcie Manoel. Polecam punkt przy Ogrodzie kaktusów. Wzdłuż zatoki poprowadzona jest promenada z ławeczkami, budkami z lemoniadą czy szybkim jedzeniem. Silema jako miasto jest zdecydowanie mniej zabytkowa niż Valetta, ale widoki z niej zachęcają do choćby chwilowych odwiedzin. Malta na weekend to świetny pomysł na krótkiego citibreaka.

Dodaj komentarz